Wystawa od 31.10 do 14.12.2019 r.
Wernisaż: 29.11.2019 r. – godz. 18.00
Miejsce: Galeria Sztuki, pl. Katedralny 1
Wstęp wolny
Znamy Nagrodzonych!!!
Podczas wernisażu
29. Ogólnopolskiego Przeglądu Malarstwa Młodych PROMOCJE 2019
poznaliśmy laureatów konkursu.
Wyróżnienia i nagrody trafiły do:
WYRÓŻNIENIA I NAGRODY GŁÓWNE:
I Nagroda ex aequo Ministra Kultury i Dziedzictwa
Przemysław Garczyński oraz Julia Świtaj
Nagroda Prezydenta Miasta Legnicy
Barbara Wójcik
Nagroda Galerii Sztuki w Legnicy – statuetka SREBRNA OSTROGA
Zuzanna Grochowska
Wyróżnienie Honorowe Dyrektorki Galerii Sztuki w Legnicy
Zuzanna Malinowska
Wyróżnienie Honorowe Jury
Nika Grzymska
DODATKOWE NAGRODY I WYRÓŻNIENIA:
Nagroda ex aequo Pisma Artystycznego FORMAT
Dominika Stręciwilk oraz Barbara Wójcik
Wyróżnienie Kwartalnika ARTluk
Urszula Madera
Wszystkim nagrodzonym gratulujemy!
Wystawa prezentowana jest w Galerii Sztuki do 14 grudnia.
Zapraszamy od wtorku do soboty w godzinach 10:00 – 17:00
Wstęp wolny!
Do tegorocznej edycji zgłosiło się 54 artystów z jedenastu krajowych wyższych uczelni artystycznych. Spośród 158 nadesłanych prac do wystawy wybrano 70 prac 25 młodych malarzy. Oto nazwiska artystów zakwalifikowanych do wystawy:
Annamaria Bem, Weronika Braun, Joanna Dudek, Przemysław Garczyński, Zuzanna Grochowska, Nika Grzymska, Darya Hancharova, Sebastian Maurycy Huczyński, Paulina Jaklik, Anna Jarzymowska, Izabela Kabza, Mateusz Kokot, Karolina Klaudia Kurkiewicz, Krzysztof Latarowski, Urszula Madera, Zuzanna Malinowska, Dominik Mikołajczyk, Daria Pyrchała, Alicja Rybkowska, Weronika Stańczak, Dominika Stręciwilk, Natalia Szewczyk, Julia Świtaj, Olga Winiarczyk, Barbara Wójcik.
Z jednej strony to tylko kawałki płótna naciągnięte na kilka pozbijanych desek, pokryte gruntem i farbami. Z drugiej, każdy z obrazów – bo o nich mowa – to oddzielne uniwersum, osobny świat stworzony w pewnym rządzącym się własnymi prawami, ustalonym i nadanym przez „demiurga”-autora, porządku. Przynajmniej tak chcemy widzieć obrazy my – oglądający, odbierający, oceniający, „krytykujący”. W każdym z nich chcemy zobaczyć osobny byt, dojrzały utwór, zamkniętą całość. Chcemy dojrzeć artystyczną kreację, indywidualne objawienie, „nadzieję eschatologiczną” (cytuję określenie Beaty Ewy Białeckiej, znakomitej artystki i jurorki tegorocznego konkursu). Odmrugnąć na oko puszczone nam przez stojącego po drugiej stronie sztalugi artystę. ARTYSTĘ. Bo nade wszystko pragniemy odnaleźć w pierwszych podyplomowych obrazach zapowiedź pewnej postawy, drogi, dojrzałości. Ślad, który z jednej strony uspokoi o losy sztuki i przyszłość jej młodych adeptów, z drugiej zaintryguje i nie pozwoli na zabójcze dla niej konstatacje, że wszystko już było i nic nas nie zaskoczy.
Próby wystawiennicze są bardzo potrzebne młodym artystom, podobnie jak konfrontacje, rozmowy, konkursy, przeglądy, open calls. Jak bardzo (młodzi) artyści potrzebni są nam, szczególnie w czasach utrzymującego się powszechnego „moralnego niepokoju” tłumaczyć nie trzeba. Wypada zatem w miejscu tym jedynie pogratulować Młodym Malarzom, podziękować szanownemu Jury oraz zaprosić do lektury pozostałych tekstów i zapoznania się z reprodukcjami prac nagrodzonych i zakwalifikowanych do 29 Ogólnopolskiego Przeglądu Malarstwa Młodych PROMOCJE 2019.
dr Justyna Teodorczyk
Gatunkowa hybryda Weroniki Stańczak jest próbą „poszerzenia” malarstwa, przeciwstawienia się jego szczelnym granicom. Jest też wytrawne malarstwo materii, funeralny dyptyk Niki Grzymskiej: jeden obraz w kolorze ochry utartej z winem, z raną na swoim ciele, drugi jest mistyką nocy, gdzie zawiodły zmysły, wyczerpała się pamięć.
Mój żal po sztuce dawnej doskonale rekompensują malowidła Barbary Wójcik. Ukazują więcej niż jest nam zwykle dane ujrzeć i doczuć. Narracyjne, scholastycznie uproszczone, z doskonałą reżyserią światła – jedyna taka propozycja. Mocno odosobnione są też obrazy-obiekty Urszuli Madery.
Symptomatyczny zdaje się być odwrót od abstrakcji geometrycznej, tej chłodnej, rozważnej, minimalnej w ekspresji. Foto-realistyczne małe formy Dominiki Stręciwilk – w formacie fotografii do rodzinnego albumu – walczą o szczegół, jakby skupienie się na szczególe było jedyną próbą ocalenia przed zapomnieniem. „Czarno-biały” jest tu kolorem minionym, odłożonym w pamięci a realizm przedstawienia waży tyle samo co idea.
Rozpoznałam obraz Zuzanny Grochowskiej jako dowód spotkania ducha z materią. I przyrównałam do nowoczesnej ikony, do hierofanii, na moich oczach sfery sacrum i profanum zlepiły się w jedno. A potem odczytałam tytuł obrazu, który zwykle jest jego immanentną częścią. Miał być dowcipny? A może ironiczny? Tak czy inaczej obraz się zawstydził, o sobie nie wspomnę.
Transgresyjne malarstwo Przemysława Garczyńskiego ma silne graficzne geny, jest intelektualne i mocno symboliczne, epatuje kolorem intensywnym, technicznym, bright – to jego jedyna tak emotywna cecha. Kolor sporo tu waży, stanowi o architekturze obrazu na równi z przedmiotową konstrukcją.
Wystawa laureatów potwierdza, że młodzi malarze zajmują się głównie sobą, swoimi indywidualnymi wyborami, odczuciami, emocjami – me, myself and I – głosi reklamowy slogan. Czują niechęć do uniformizacji czy do jakiegokolwiek podporządkowania, abstrahują rzeczywistość bądź malują swoje historie, bliskie życia, bliskie ciała, zwykłe. Czy jest w tym coś dziwnego? Nie, w końcu to selfie is the word of our time. Jury z tak różną chemią odczuwania, z odmiennym zakresem doświadczeń, nagrodziło najlepszych spośród równych, tych, którzy dali sobie szansę i poddali swoje prace ocenie, byli zdeterminowani, żeby zaistnieć zanim młodość się zabliźni.
Beata Ewa Białecka
Obraz jest teraźniejszością w nas, rozszerzającą się na cały świat lub światem, który istnieje w czasie i przenika do naszego wnętrza myślą i emocją.
Mistrz Jerzy Nowosielski mawiał, że im więcej jest rysunku w naszym działaniu kreotwórczym, tym więcej jest myślenia. Malarstwo miało być dodatkiem, jako że kolor zakłamuje rzeczywistość. Sam jednak doskonale operował barwą, którą określał jako puder – coś bardziej epifanicznego. Młodym adeptom sztuki nie można zarzucić braku wiedzy o tym co jest istotą tworzenia, nawet jeśli Ich obrazy nie są jeszcze doskonałe.
Sztuka uparcie trwa, pozbawiona jakiejkolwiek racji bytu, ponieważ nikt nie oczekuje że ona uzupełni lukę pustki, która powstała z braku znaczenia jako dobro pożyteczne – kalokagathia. Sztuka przestała czynić życie bardziej interesującym niż jest ona sama. Takie jest malarstwo jakie jest zapotrzebowanie na sztukę. Widz potrzebuje mocnych wrażeń o wielkim potencjale emocjonalnym, który pobudza wyobraźnię i wywołuje wstrząs psychiczny, więc ją ma w różnorodności tematycznej obrazów. Banalność sztuki miesza się z banalnością świata rzeczywistego. Prawdziwym tematem malarza nie jest to co maluje, lecz sam fakt malowania.
Tolerancja tego co najgorsze stała się codziennością. Sztuka jako forma niczego nie oznacza, jest jedynie znakiem wskazującym, że wciąż jest obecna i dobrze się ma póki są artyści. Na wystawie Młodych postrzegamy to wszystko, co można zaobserwować na wszystkich innych wystawach ich starszych kolegów. Nie widać świtu nowej sztuki z blaskiem boskiej Irys, istnieją tylko zmierzchy z przebłyskami utraconej przeszłości. Świeżość przychodzi z zauroczenia naturą i wrażliwości na piękno. W sumie mamy tylko ożywczy powiew i artystów, którzy rokują, że jutro będzie lepiej.
Telemach Pilitsidis
Ale tymczasem mamy już za sobą aktualny przegląd i jego końcowy „obraz” w wydaniu promocyjnej wystawy w miejscowej galerii. To co się nasuwa w pierwszym spojrzeniu – to wyraźny w tej edycji konkursu, w porównaniu z latami poprzednimi, brak propozycji odwołujących się do nowych mediów, w tym także do fotografii (poza jednym przykładem), a także w zasadzie brak realizacji z obszaru tzw. „rozszerzonego” malarstwa, tj. form malarskich w postaci obiektów czy zestawień instalacyjnych. Takich eksperymentalnych propozycji tym razem prawie nie ma. Dominują obrazy konwencjonalne o raczej tradycyjnej tematyce: od abstrakcji po ekspresję przedstawień. Co też spowodowało, że w ostatecznym swym wyrazie daje się zauważyć zbliżony poziom artystyczny prezentowanych prac, poziom na tyle wyrównany, że jury zadecydowało o przyznaniu równorzędnych nagród pierwszych (zamiast głównej Grand Prix).
Z takim więc oceniającym werdyktem jury wobec tegorocznej sceny młodego malarstwa (w legnickim wydaniu) zmierzamy do jego przyszłorocznej edycji – która będzie miała inny charakter, gdzie bieżąca twórczość zderzy się z dokonaniami z przeszłości. Miejmy nadzieję, że sprawdzimy co z tego wyniknie.
Andrzej Saj
Pośród obrazów, nad którymi dyskutowaliśmy nie szukałam nowego Van Gogha, ale nie mogłam pozbyć się z głowy tych dwóch ideałów twórczości zastanawiając się, co myślą o swoim malowaniu młodzi artyści. Czym jest dla nich akt twórczy? Jakie znaczenie ma dla nich fakt, że są malarzami? Jaką mają refleksję na temat natury, tradycji, medium? Co chcieliby dać swoim odbiorcom? Jaki mają do nich stosunek? Czy za wcześnie na takie pytania? Wierzę, że nie.
Natura jest niemal nieobecna na ich płótnach, co wiele mówi o naszych plastikowych, coraz mniej prawdziwych czasach. Dominuje kreacja, czasami zaledwie kreujący gest. Jeśli obrazy odnoszą się do jakiejś rzeczywistości, to jest to raczej rzeczywistość zapośredniczona. Dobrze rokuje brak eksperymentów, skutkujących niezbyt ciekawym rozmyciem idei obrazu. Dla mnie jednak ważnym kryterium dobrego malarstwa jest to, czy dostrzegalna jest w nim świadomość medium, która może oczywiście przejawiać się na rozmaite sposoby, także zbliżaniem się do granic, czy nawet ich delikatnym, inteligentnym przesuwaniem, ale nie rozmyciem.
W pracach, które zakwalifikowały się na wystawę dostrzegalne są inspiracje malarstwem poprzedników, m.in. Janem Tarasinem, Marlene Dumas, Baconem, ekspresją (już nie) „młodych dzikich” – można jednak zapytać, co wynika z tych inspiracji? Czy dzięki niej powstał poprawny obraz czy dzieło sztuki? Z mojej perspektywy, dobre malarstwo nie tylko czerpie z tradycji, ale czerpiąc z niej, jednocześnie wnosi do niej coś wartościowego (choć może już niekoniecznie nowego skoro „wszystko już było”). Cieszy natomiast różnorodność propozycji artystycznych, którą udało nam się uwzględnić przyznając nagrody – nie staraliśmy się wykreować rzekomo dostrzegalnej tendencji, co niekiedy jest ambicją nagradzających gremiów. Różnorodność cieszy gdyż oznacza, że poszukiwania artystyczne idą w wielu kierunkach, a nie pod czyjeś dyktando (akademii, rynku, krytyków, instytucji). Nie znaleźliśmy jednak takiego obrazu, który zgodnie moglibyśmy docenić szczególnie, dlatego pierwsza nagroda przypadła dwóm twórcom.
Szukam w obrazach świadomości medium, mądrego odniesienia się do tradycji malarstwa oraz – tego, co najważniejsze lecz najbardziej subiektywne – zdolności obrazu do dialogu inspirującego odbiorcę. Spośród obecnych na wystawie prac moją uwagę najbardziej przykuł dyptyk Zuzanny Grochowskiej, czyli obrazy Plastikowa Apoteoza i Plastikowy ser. Pierwszy przedstawia postać ukazaną jakby za mleczną szybą, drugi to abstrakcyjna kompozycja, w której spod tafli niejednorodnie mlecznej pleksi wyłania się tzw. boski błękit. Nie ma tu miejsca na rozwinięcie interpretacji tego intrygującego dyptyku, zwrócę jednak uwagę na fakt, że jest to przykład dzieła, które prawdopodobnie przerosło twórcę, co wnioskować można po niepoważnym tytule abstrakcyjnej kompozycji. Tytuł brzmi jak ucieczka przed powagą, swoiste post scriptum: „żartowałam”. Tłumaczę sobie ten żart odwołując się do kategorii ideału łaski.
„To postawa otwartości na Inne – sama myśl, że istnieje zapewne coś, co mnie przekracza. Tworzenie to akt, w którym człowiek przekracza siebie, (w intencji?) ku temu, co wyższe” – pisał Krupiński (Moc i łaska. Dwa ideały twórczości, w: Czesława Piecuch (redakcja), Kondycja człowieka współczesnego, Universitas, Kraków, 2006 (2007)). Chcę wierzyć, że miało tu miejsce owo wynikające z otwartości przekroczenie, nawet jeśli później nastąpiła powodowana strachem ucieczka. Ostatecznie oba te ruchy razem oddają prawdę o kondycji współczesnego człowieka – pragnącego i pełnego lęku. Taką prawdę można wypowiedzieć tylko wtedy, gdy pozostając sobą, otwieramy się na coś więcej. Tego życzę wszystkim twórcom pokazanym na 29. Ogólnopolskim Przeglądzie Malarstwa Młodych Promocje 2019.
Całość ekspozycji potwierdza dobry poziom umiejętności warsztatowych wszystkich uczestników Przeglądu, tematycznie mieszczących się w szerokim pojęciu „postmodernizmu”. W większości są to tematy „z życia wzięte”. W malarstwie figuratywnym pojawiają się np. liryczne, utrzymane w stonowanych barwach portrety, dotknięte jakby skażeniem przez przesłaniające twarz smugi farby (prace Moniki Mikołajczyk z ASP w Warszawie). Czystością formy zwracają uwagę postacie – cienie utrzymane w szarościach. To kompozycje pt. Variability 1 i Variability 3 Darii Hancharovej (ASP Katowice).
Malarstwo abstrakcyjne zaprezentowali m.in. Alicja Rybkowska z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i Sebastian Kuczyński oraz nawiązująca do abstrakcji geometrycznej Urszula Madera z ASP Wrocław, oraz Nika Grzymska (UMK Toruń) – pokazując monochromatyczne ciemne płótna wzbogacone fakturą. Za ekspresyjne kompozycje abstrakcyjne Bez tytułu nr 1, 2 i 3 Zuzanna Malinowska otrzymała wyróżnienie Dyrektora Galerii Sztuki.
Laureatką III nagrody, Srebrnej Ostrogi została Zuzanna Grochowska (ASP Warszawa) za zestaw dwóch płócien Plastikowy Ser i Plastikowa Apoteoza. To nastrojowa, delikatna, „widmowa” postać dziewczyny z podniesionymi rękami, utrzymana w subtelnych, pastelowych barwach oraz płótno nieprzedstawiające „zagospodarowane” zróżnicowanymi plamami połyskliwej bieli. Myślę, że tak dla publiczności, jak i dla jurorów przesłanie autorki zawarte w tytule stanowiło duże zaskoczenie, zmuszające do refleksji nad… środkami stosowanymi przez współczesną reklamę.
II Nagroda Prezydenta Miasta Legnicy została przyznana Barbarze Wójcik (ASP Katowice) za prace olejne pt. Haft i Organistka. Oba realistyczne obrazy utrzymane w tonacji ciemnej szarości, przedstawiają dwa surowe wnętrza, przywodzące na myśl skojarzenie z dokumentalną fotografią. To nie jedyne prace w tej konwencji. Do fotografii nawiązuje wprost Dominika Stręciwilk (UMCS Lublin) prezentując trzy miniatury olejne przedstawiające ślub (Archiwum 26), rodziców z dzieckiem (Archiwum 31) i pogrzeb (Archiwum 38). Autorka tego zestawu wyróżniona została nagrodą Pisma Artystycznego FORMAT. FORMAT nagrodził również dodatkowo laureatkę II nagrody – wymienioną poprzednio Barbarę Wójcik.
Nagrodę I Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymały ex aequo dwie osoby: Przemysław Gorczyński (ASP Gdańsk) i Julia Świtaj (ASP Katowice). Przemysław Garczyński (jeden z niewielu reprezentowanych w PROMOCJACH mężczyzn) pokazał precyzyjnie wykonane barwne, skonstruowane z elementów geometrycznych „opowieści” pt. Pokój czyli Niebo i Wojna czyli Piekło. Obie kompozycje to akryl na płótnie. Trudno nie dostrzec w nich cech inspiracji mediami elektronicznymi, potraktowanymi jako temat przedstawiony tradycyjnymi środkami malarskimi. I na tym właśnie polega oryginalność tych kompozycji.
Julita Świtaj – druga laureatka I nagrody (porządek nazwisk alfabetyczny) z ASP w Katowicach pokazała wielkoformatowe kompozycje ekspresyjne z motywami figuralnymi pt. Kopie i Nie taki straszny.
Na omawianej wystawie najmłodszych mało uwagi poświęcono wprost zagrożeniom planety, ekologii. Te zagadnienia, często pośrednio lub bezpośrednio podejmowane współcześnie przez artystów, także (a może szczególnie?) młodych podjęła tym razem tylko jedna osoba – Olga Winiarczyk (ASP Warszawa) w monochromatycznej kompozycji „Stan początkowy”.
Trudno w krótkiej refleksji omówić wszystkie prace. Starałam się zwrócić uwagę na najważniejsze zagadnienia poruszone tym razem przez młodych twórców. Prezentowane przez nich umiejętności warsztatowe pozwalają przypuszczać, że w miarę dalszego ich rozwoju „w marszu” rozwiną się twórczo i sprecyzują indywidualności artystyczne, czego życzę wszystkim na początku ich twórczej drogi.
Janina Stasiak
5 grudnia zapraszamy na spotkanie towarzyszące pokonkursowej wystawie 29. Ogólnopolskiego Przeglądu Malarstwa Młodych PROMOCJE 2019. Bliżej Sztuki to warsztaty, prezentacje i rozmowa z młodymi twórcami poświęcone zagadnieniom sztuki współczesnej.
17:00: SZTUKA – PROJEKTOWANIE – ZMYSŁY
Autorskie warsztaty, podczas których będziemy eksplorować sztukę za pomocą wszystkich zmysłów. Dowiemy się, jak doznania wpływają na nastrój i samopoczucie, a także poszukamy wizualnej odpowiedzi na dźwięki, zapachy i dotyk. Warsztaty poprowadzi Joasia Dudek, tegoroczna absolwentka warszawskiej ASP.
18:00: PREZENTACJA MŁODEJ SZTUKI
Krzysztof Latarowski (absolwent wrocławskiej ASP) przedstawi działalność galerii JEST związanej z prezentowaniem młodej sztuki współczesnej, a Joasia Dudek opowie o swojej twórczości i o tym jak wykorzystuje w niej zmysły inne niż wzrok. Spotkanie zakończymy rozmową przy kawie z ciachem
o młodej sztuce współczesnej
UWAGA! Na warsztaty prowadzimy zapisy drogą mailową, ilość miejsc ograniczona zapisy na warsztaty: galeria@galeria.legnica.eu
O 18:00 wstęp wolny dla każdego zainteresowanego!